15. Sekretne życie Waltera Mitty (The Secret Life of Walter Mitty) 2013

reż. Ben Stiller

Walter Mitty ciągle ucieka w świat wyobraźni. W większości przypadków prowadzi to do kłopotliwych sytuacji, bowiem Walter kompletnie odlatuje na minutę czy dwie. Gdy jego kariera jest zagrożona w związku z zaginioną kliszą Walter wyrusza w nieprawdopodobną podróż.


Co się dzieje w głowie przeciętnego szarego człowieka? Dzieje się tyle byśmy mogli śmiało powiedzieć, że nie ma przeciętnych, szarych ludzi na tym świecie. Walter reprezentuje bezpieczne życie, bez ryzyka, ale jednocześnie pragnienie by ryzykować i by życie nabrało barw. 
W Walterze coś pęka gdy to bezpieczeństwo ma mu zostać odebrane. I gdy decyduje się na naprawdę szalony krok, to jest szalony na maksa. Walter zmienia się diametralnie. Człowiek, który zaryzykował staje się ciekawszy, w ogóle s t a j e s i ę. Nasz bohater otrzymuje charakter, jest kimś. A wszystko co mu się przytrafia każe nam się nieustannie zastanawiać, czy on nadal przypadkiem nie śni na jawie?

Proszę was, jeśli jeszcze nie widzieliście tego filmu, to oglądając skupcie się na tym. Na przesłaniu o podejmowaniu ryzyka. O osiąganiu niemożliwego. Bo to piękny morał z historii człowieka, który większość życia bezpiecznie przewegetował. Nie skupiajcie się na zaginionej kliszy! Gdy jej los wyjdzie na pierwszy plan i zapomnimy o tym co dzieje się w głowie Waltera, i gdy uznamy to tylko za niegroźny absurd a zbagatelizujemy wyżej wspomniany morał to bardzo się zawiedziemy. Wątek kliszy, choć właściwie trzon całego filmu, bardzo rozczarowuje. Mnie osobiście nawet zdenerwował. Mam w głowie co najmniej pięć sposobów w jakich można było to rozegrać inaczej. Stiller nie skorzystał. I zepsuł budowane tak długo napięcie.

Jakie by było nasze życie bez marzeń? Pewnie bylibyśmy maszynami... Walter Mitty to przejaskrawiony przykład tego co jesteśmy w stanie zrobić gdy tylko zechcemy... i jak to nam wyjdzie na dobre.

Moja ocena na filmweb: 5/10

0 komentarze: