37. Moja dziewczyna wychodzi za mąż (Made of Honor) 2008

reż. Paul Weiland

Tom jest kobieciarzem. Hannah jest jego najlepszą przyjaciółką i powierniczką. Wszystko się zmienia gdy kobieta wraca ze Szkocji z narzeczonym.


Jeśli macie cień nadziei, że ten film Was czymś zaskoczy to jesteście w błędzie :)
Oczywiście, że nie głuptaski! 

Polski tytuł przyprawia mnie o dreszcze, bo "Mój chłopak się żeni" to film, który wielbię, który oglądam raz na tydzień i w ogóle to otaczam go niepokojącym kultem. Trzymajmy się więc tytułu oryginalnego, bowiem "Made of Honor" nie ma nic wspólnego z "My Best Friend's Wedding". No dobra, w obu jest ślub i zakochany przyjaciel, ale to zupełnie nie to.

Film nie jest zły. Jest po prostu bardzo schematyczny. Nic nas nie zaskoczy, to mogę obiecać, ale jest właśnie tym, czego się spodziewacie patrząc na plakat. Jest więc idealny na babski wieczór, albo chilloutowy seans po ciężkim dniu. Może nawet Was rozbawi momentami. Serio serio.

2 komentarze:

  1. Nie lubię Patricka. Zepsuł mi "Zaczarowaną" więc chyba na ten film się nie skuszę :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Zupełnie nie szkodzi :D (wszystkim zepsuł Zaczarowaną:P)

    OdpowiedzUsuń