5. Przekręt (Snatch.) 2000

reż. Guy Ritchie

"Przekręt" to kilka gangsterskich wątków, które powiązane są ze sobą mniej lub bardziej luźno historią kradzieży cennego diamentu.


Długo, bardzo długo się zastanawiałam czy w ogóle o tym filmie pisać. Czemu? Cóż po pierwsze po prostu mnie nie porwał. Po drugie zdaję sobie sprawę, że porwał wieeeeelu wielbicieli kina i próbowałam, bezskutecznie, zrozumieć dlaczego. Po trzecie bałam się (dobra, nadal się boję), że Ci, których porwał uznają, że co ze mnie za kinomaniak, skoro nie umiem docenić tego dzieła. Ano nie umiem.
Słuchajcie, mam po prostu wielki problem z tym filmem.
Lubię, naprawdę przepadam za dobrym kinem gangsterskim. Nie mam problemu z rozlewem krwi na ekranie, pasuje mi humor komedii kryminalnych. Obsada też tutaj bez zarzutu.
Nie wiem czemu "Przekręt" jest dla mnie po prostu przeciętny.

Na pewno wiem, że każdy ten film powinien zobaczyć i sam ocenić. Filmy uważane za kultowe po prostu trzeba obejrzeć. Bo skoro "Przekręt" przyciąga takie tłumy wielbicieli, to na pewno coś w nim jest! Szkoda, że mi się to coś nie objawiło.


0 komentarze: