22. Wredne dziewczyny (Mean Girls) 2004

reż. Mark Waters

Cady przeprowadza się do Illinois. Dotychczas mieszkała z rodzicami w Afryce i tam uczyła się w domu. Zderzenie ze szkolną rzeczywistością będzie bolesne...



Film ma 11 lat ale bez wyrzutów sumienia i bez odrobiny przesady można go nazwać kultowym (a ja bardzo nie lubię nadużywania tego słowa, więc to już o czymś świadczy). "Mean Girls" to kwintesencja współczesnego teen movie, w którym nie może zabraknąć jednego - wrednej dziewczyny.
Sięgnęłam po niego dopiero kilka tygodni temu i bardzo żałuję, że tak późno! Ale warto było czekać.

Olać Lindsay Lohan; Rachel McAdams steals the show! Może się nawet wydawać, że taki był zamiar; w końcu Rachel gra najwredniejszą w wrednych - Reginę George, która jest bezsprzecznie królową gatunku pod każdym względem. Wystarczy poszperać w internecie (nawet nie trzeba się za bardzo wysilać) by odkryć, że po 11 latach Regina wciąż króluje w świadomości generacji Y i raczej na tym piedestale pozostanie. I jestem przekonana, że to zasługa czegoś więcej niż tylko świetnego scenariusza (all hail goddess Fey!), bo właśnie gry aktorskiej McAdams.
Czasem zastanawiam się, czy rzeczywiście w amerykańskich liceach istnieją takie stereotypowe grupki. Potem myślę o własnym liceum i dochodzę do wniosku, że ktoś kiedyś po prostu bardzo ładnie naszkicował znane nam wszystkim zachowania stadne nastolatków, trochę je podkoloryzował i voila! - wykreował gatunek filmowy.
W tym filmie mamy wszystkie składniki - tytułowe dziewczyny, czyli tzw Plastiki; dziwaków, osoby wiecznie-na-haju, brzydule itd. Cady, która jest po prostu z w y c z a j n a wkracza do stada i musi znaleźć sobie miejsce. Oczywiście zaprzyjaźnia się z dziwakami. Cóż, chyba morał z tego taki, że dziwaki mają najbliżej do przeciętnych ludzi. Coś w tym jest. W każdym razie Cady jest na tyle atrakcyjna by zainteresowała się nią także Regina. Od momentu gdy na ekranie Plastiki tylko otwierają usta zaczyna się płacz... ze śmiechu.

Śmiało można "Mean Girls" polecić nie tylko fanom gatunku. Film ten to przede wszystkim świetna komedia, która na pewno spodoba się także poważniejszym widzom. Trzeba tylko podejść z odrobiną dystansu :)
 Kto jak kto, ale Tina Fey nie napisała by nic nieśmiesznego.

0 komentarze: