60. Logan (Logan: Wolverine) 2017

reż. James Mangold



(troszkę mnie nie było, święta i inne takie, soraszki)

Kto jeszcze nie widział Logana ma jeszcze szansę zobaczyć w niektórych kinach. A jest to zdecydowanie pozycja warta obejrzenia na dużym ekranie. 
Przede wszystkim Logan jest inny niż inne filmy o mutantach. Utrzymany w trochę bardziej nstalgiczno-poważnej atmosferze i bardziej krwawy (podobno Hugh zrezygnował z części wynagrodzenia by można było podwyższyć próg wiekowy odbiorców). 

Mimo starszego odbiorcy nie brakuje wplecionych gagów i humoru. Podane w odpowiedniej dawce nie zagłuszają tragicznej historii. Bardzo mi się to spodobało.

Polecam również osobom, które nie przepadają za serią X-Men. Ale uwaga: leje się krew!

0 komentarze: