59. Dzikie historie (Relatos salvajes) 2014

reż. Damian Szifron

Kilka naprawdę dzikich historii - od konfliktu dwóch przypadkowych kierowców do szalonego wesela.

Nie przepadam za kinem hiszpańskojęzycznym (bez względu na kontynent), ale Dzikie historie mnie do siebie przekonały.  Widać gołym okiem że to czarna komedia, ale na wszelki wypadek uprzedzę ;) A ja bardzo lubię czarne komedie, bo czarny humor jest jak dziecko z onkologii - nigdy się nie starzeje.

Każda historia jest absolutnie absurdalna. Twórcy parodiują ludzkie nerwy i to, co może się stać gdy te puszczą. Gdyby tak się dłużej zastanowić, to pewnie nie raz wyobrażamy sobie podobny przebieg zdarzeń - co by było, gdybyśmy ziścili nasze fantazje? Nasi bohaterowie idą na całego i sprawia to widzowi pewną satysfakcję. Co oznacza tylko tyle, że temat i jego realizacja to strzał w dziesiątkę.

Moja ulubienica to panna młoda z ostatniego epizodu. Gratuluję reżyserowi idealnego odzwierciedlenia weselnego stresu :D




0 komentarze: